Kiedy pierwszy raz widzimy Rahimi (Zar Amir Ebrahimi), próbuje zameldować się w hotelu w Mashhad, drugim co do wielkości mieście Iranu. Jest rok 2001, ale wymiana, której jesteśmy świadkami, z pewnością mogłaby się odbyć w dokładnie taki sam sposób w dzisiejszym Iranie. Kiedy recepcjonista orientuje się, że reporter z Teheranu jest samotną kobietą podróżującą samotnie, mówi jej, że hotel jest pełny. Odpowiada, że ma rezerwację, po czym przedstawia swoje referencje dziennikarskie; niechętnie daje jej pokój. Potem mówi, że jej chusta na głowie ma za dużo włosów i że mogą mieć kłopoty z policją moralności. Drwi z tego, choć na pewno wie, że zagrożenie nie jest bezpodstawne.
To niesamowity zbieg okoliczności, że ta scena na początku napiętego, fascynującego dramatu kryminalnego Ali Abbasiego Holy Spider tak silnie rezonuje z bieżącymi wydarzeniami w Iranie. Jak podają ciągłe doniesienia prasowe, sześć tygodni temu policja moralna w Teheranie zatrzymała młodą kobietę o imieniu Mahsa Amini, ponieważ uważała, że jej chustka na głowie nie jest odpowiednio dopasowana. W ich areszcie zmarła, co wywołało ogólnokrajowe protesty, które wciąż trwają. Chociaż w ostatnich latach Iran był świadkiem kilku popularnych buntów przeciwko swojemu islamskiemu reżimowi, to jest niezwykłe z powodu jednego faktu: jest kierowane przez kobiety.
Zarzuca się, że mizoginia jest sercem zasad Republiki Islamskiej, zgodnie z którymi kobiety muszą zakrywać włosy w miejscach publicznych, i ta sama kwestia jest centralna dla „Świętego Pająka”. Film dramatyzuje prawdziwą historię seryjnego mordercy, który w latach 2000-2001 zamordował 16 prostytutek. Saeed Hanaei był robotnikiem i weteranem wojny irańsko-irackiej, który podobno rozpoczął swoją zbrodnię, gdy ktoś wziął jego żonę za prostytutkę. Podczas i po swoim szaleństwie twierdził, że ma Boga po swojej stronie, mówiąc, że jest na dżihadzie, aby oczyścić ulice Meszhadu z najbardziej skorumpowanych elementów. Być może najbardziej niepokojącym aspektem jego historii było to, że zabójca stał się dla niektórych bohaterem przed egzekucją.
Wersja „Świętego Pająka” tej makabrycznej opowieści jest potężna i precyzyjna, godna pochwały pozbawiona sensacyjnego tonu niektórych filmów o seryjnych mordercach. Abbasi buduje swoją narrację w trzech głównych wątkach, jeden podąża za Saeedem (Mehdi Bajestani) nie tylko w jego morderczej krucjacie, ale także w przyziemnym codziennym życiu rodzinnym; inny obserwuje niektóre z jego ofiar (większość kobiet jest biednych i uzależnionych od narkotyków) przed ich morderstwami, a trzeci podąża za Rahimim, gdy próbuje zbadać zabójstwa, co czasami naraża ją na niebezpieczeństwo.
Z perspektywy społeczno-politycznej szczególnie fascynujący jest trzeci wątek. Chociaż była reporterka o imieniu Roya Karimi, która opisała historię Spider Killer – nazwa pochodzi od przypuszczenia, że zwabił ofiary do swojej śmiercionośnej sieci – Rahimi jest dziełem Abbasi, a ona jest uderzającą i niezapomnianą postacią, nie tylko ze względu na jej nieustraszoną, metodyczny sposób prowadzenia historii, ale też opanowany sposób radzenia sobie z napotkanymi mężczyznami. Jednym z nich jest reporter, który dzieli się z nią informacjami (ma taśmy z telefonami, które wykonał do niego zabójca, w których ogłaszał swoje zbrodnie i ujawniał, gdzie można było znaleźć ciała) i jest wystarczająco kolegialny, ale też nie podoba jej się, ujawniając, że słyszał pogłoski o jej problemach z redaktorem w Teheranie (według niej została zwolniona za odmowę jego awansów). Inny mężczyzna, Oficer prowadzący sprawę nie potrafi wyjaśnić, dlaczego policja nie ma ani jednej wskazówki po sześciu miesiącach szaleństwa zabójcy, ale proponuje, że powie jej więcej, jeśli się z nim umawia. Jest też duchowny, który szorstko odrzuca twierdzenia zabójcy o boskiej sankcji, ale także wydaje się bardziej zaniepokojony negatywnym obrazem, który, jak zakłada, stworzy opowieści Rahimiego.
We wszystkich tych interakcjach otrzymujemy jasny, wieloaspektowy obraz wielu przeszkód i wyzwań, przed którymi stoją irańskie kobiety – groźba seryjnych morderców jest oczywiście znacznie mniej powszechna niż niezliczone codzienne lekceważenie. Przedstawienie tej rzeczywistości przez Abbasiego nie ma w sobie nic polemicznego; jest przekonujący właśnie dlatego, że jest tak realistyczny i pełen niuansów.
Podobnie film nie przedstawia Saeeda jako jakiegoś śliniącego się potwora. Oczywiście ma obsesję na punkcie swojej okropnej pracy, ale realizuje ją ze spokojną rozwagą rzemieślnika. Kiedy jego żona i trójka dzieci wyjeżdżają do rodziców, wyrusza na wyprawę na motocyklu, odnajduje prostytutkę i zabiera ją z powrotem do swojego mieszkania, a następnie dusi ją chustką na głowie (gorzka ironia, której nie trzeba podkreślać). Wydaje się „normalny” przez większość czasu, pomijając swoje zbrodnie, chociaż istnieją dowody na to, że wybucha na syna podczas rodzinnej wycieczki. gdzieobejrzec.info/film/holy-spider/
Chociaż ta historia ma nieodłączne fascynacje podobne do innych podobnych opowieści – i spójrzmy prawdzie w oczy, jesteśmy obecnie zalewani opowieściami o prawdziwych zbrodniach każdego opisu – Holy Spider odnosi sukces jako dzieło sztuki dzięki wspaniałym umiejętnościom Abbasiego jako filmowiec (jego poprzedni film to nieskończenie przerażający „Granica”, który otrzymał szeroką międzynarodową dystrybucję). Z chwili na chwilę, scena po scenie, zarówno dramatycznie, jak i stylistycznie, film zachwyca staranną kontrolą, dbałością o szczegóły i nieomylną subtelnością. A role, które Abbasi otrzymuje od Zar Amir Ebrahimi (wygrała najlepszą aktorkę w Cannes) i Mehdi Bajestani, to po prostu dwa z najbardziej fascynujących i doskonale zrealizowanych, jakie widziałem w tym roku.
Kiedy Holy Spider miał premierę w Cannes, niektóre recenzje nazwały go filmem irańskim. Ale to nie jest produkcja irańska ani nie została nakręcona w Iranie. Jest to koprodukcja duńsko-szwedzko-niemiecko-francuska, która pod pewnymi względami odzwierciedla trajektorię życia i kariery Abbasiego. Urodzony i wychowany w Iranie, wyjechał do Skandynawii na studia, studiował architekturę w Szwecji i filmowanie w Danii, gdzie zaczął kręcić filmy. Podobno chciał kręcić „Świętego Pająka” w Iranie, ale władze odmówiły mu zgody, więc zamontował produkcję w Jordanii.
Pod pewnymi względami ten ruch był zarówno szczęśliwy, jak i konieczny. Treści seksualne, zażywanie narkotyków i przemoc w filmie nie są nadmierne według zachodnich standardów, ale w Iranie byłyby całkowicie verboten. Biorąc pod uwagę wyzwanie związane z filmowaniem w innym kraju, Abbasi i jego współpracownicy wykonali fenomenalną pracę, wyczarowując wygląd i atmosferę Mashhad, miasta o wielkim duchowym i kulturowym znaczeniu dla szyickiego islamu. Odwiedzając Iran wiele razy w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, byłem zdumiony tym, jak autentyczna jest wizja tego kraju przedstawiona przez „Świętego Pająka” – wizja wzmacniająca historię, która prowokacyjnie koliduje z nagłówkami, które teraz wychodzą z Iranu.
Zobacz także: Najlepsze filmy oparte na książkach